Ostatnie kilka dni spędziliśmy z Piotrkiem Czabanem na Podlasiu realizując projekt „Rozmowy o granicy”, na który dostaliśmy finansowanie z Journalismfund Europe – relacjonuje Małgorzata Rycharska.
Pomysł na projekt jest bardzo prosty. Spotkać się i porozmawiać. Podyskutować o tym, jak się żyje pod samą granicą, przez którą już trzeci rok idą ludzie. Zapytać, czy mieszkańcy widzieli ich, co myślą, czy się boją, skąd czerpią informacje. Podzielić się naszymi myślami, znaleźć wspólną przestrzeń na różne, nawet odmienne poglądy.
Chcieliśmy usłyszeć tych, którzy żyją granicą, nie dlatego, że to wybrali, tylko dlatego, że tam są. I będą przy samej granicy nadal, chociaż zmieniają się władze, chociaż kolejne zmiany mundurowych i aktywistów przyjeżdżają i wyjeżdżają.
Marzyliśmy, że do rozmowy włączą się też ci, którzy przychodzą. I że sami opowiedzą, dlaczego ruszyli w taką drogę. Dlaczego ryzykowali życie. Dlaczego chcą tu zostać. To się udało na jednym ze spotkań.
Jak dotąd odbyliśmy trzy spotkania w małych, przygranicznych osadach. W Czeremsze mieszka 2020 osób, w Kuzawie – 195, w Zubaczach – tylko 61. A mimo to, a może właśnie dlatego, frekwencja przekroczyła nasze oczekiwania.
Oprócz mieszkańców dołączały osoby z sąsiednich terenów, a nawet z innych części Polski, i jedna rodzina uchodźcza. Przyszli też funkcjonariusze Straży Graniczej – niestety nie zdecydowali się aktywnie uczestniczyć w rozmowie.
Z każdego spotkania powstanie relacja, opublikujemy je wkrótce na stronie www powstającej także w ramach projektu. Zobaczycie wtedy sami, jak piękne, mocne, ważne, chociaż momentami trudne, były to rozmowy.
W głowie kłębią mi się sceny i frazy, z których złapię teraz chociaż jedną. To odpowiedź na pytanie, czy mieszkańcy wiedzieli, co robić, gdy spotkali ludzi z lasu:
– My tu wiemy, co robić. Nam nikt tu nie musi mówić. Jak ktoś jest głodny, to nakarmimy. Normalnie. Człowiek to człowiek.
Będą jeszcze trzy kolejne spotkania, na które serdecznie zapraszamy:
26.04 w Orzeszkowie, 27.04 w Wojnówce, a 28.04 w Usnarzu Górnym,
trzecią lokalizację i resztę szczegółów podamy wkrótce.
Zapraszamy wszystkich, niezależnie od poglądów!
I kto wie, może to nie będzie koniec.
Byliśmy zapraszani, żeby wrócić, żeby rozmawiać częściej, bo tego jeszcze nikt tak nie zrobił.
Może wrócimy – bardzo bym chciała. A może ktoś inny wykorzysta ten prosty, zwykły koncept: spotkać się i rozmawiać. Wymienić się doświadczeniami, perspektywami, opiniami – nawet jeśli są różne. Usłyszeć się na żywo.
Po prostu rozmawiać.
Ten format nigdy się nie zużyje.
—
Seria spotkań jest wspierana przez program grantowy Media lokalne na rzecz demokracji Journalismfund Europe.
Spotkania w Zubaczach, Czeremsze i Kuzawie były organizowane przy współpracy i wsparciu GOK Czeremcha – dziękujemy!