Subskrybuj

Poszła na legalne przejście. Co zrobiła Straż Graniczna? / Felieton

3 minutes
1349
Kolejna samotna młoda dziewczyna szukająca bezpieczeństwa w Polsce została wypchnięta na regularnym przejściu granicznym Brześć-Terespol.
 
Straż graniczna nie przyjęła wczoraj wniosku z deklaracją ubiegania się o ochronę międzynarodową, łamiąc tym prawo po raz nie wiadomo który.
Nie przyjęła go, mimo że była uprzedzona przez prawniczkę o tym, że dziewczyna jedzie i będzie prosić o ochronę. Zresztą, w momencie siłowego wypychania dziewczyny na białoruską stronę, placówka mydliła oczy prawniczce, że „trwają czynności”.
 
Nie ma w tym wzoru, nie ma zasad. Raptem parę dni temu udało nam się pomóc dwóm innym osobom. Są już w ośrodku otwartym w Polsce. Dla nich loteria terespolska była akurat łaskawa. Dla samotnej dziewczyny z Komorów uciekającej przed przemocą i prześladowaniem, akurat nie.
 
Została zastraszona i zmuszona do powrotu na białoruską stronę. Żeby ją mocniej zmotywować, do kierowcy samochodu przyszli funkcjonariusze uzbrojeni w broń maszynową i zapowiedzieli, że jeśli w dwie minuty nie zawrócą, to kierowca straci wizę Schengen i będzie miał poważne problemy.
 
I tak oto S. jest już z powrotem w bezpiecznym kraju Białoruś. Narażona na areszt, przymusową deportację do kraju pochodzenia i niebezpieczeństwo w nim.
Ale kogo to obchodzi. Kogo może interesować młoda muzułmańska dziewczyna, która po prostu chce bezpiecznie żyć.
 
Kogo obchodzi wcześniej wypchnięta samotna I., Somalijka, której samochód w Terespolu został przepchnięty na siłę przez kilku funkcjonariuszy SG na białoruską stronę. A skoro jest już na Białorusi, to przecież nie nasza sprawa. A to, że w kraju wystrzelano jej rodzinę i grupowo zgwałcono – cóż. A że po wypchnięciu z oficjalnego przejścia została aresztowana i od półtora miesiąca czeka w białoruskim areszcie deportacyjnym na lot do Somalii…
 
Oby S. nie podzieliła losu I. i nie trafiła do więzienia. Chociaż czy tak będzie, nie wiemy. Bo w pokojowym i bezpiecznym państwie Białoruś młode muzułmańskie dziewczyny nie cieszą się specjalnymi względami.
 
Zresztą, w Polsce też.
 
Dobrego weekendu, uśmiechnięta Polsko.
 
Mój będzie z twarzą młodej dziewczyny w jasnoróżowym hijabie, która płacze i krzyczy do kamery, że ją wypychają i żebym jej pomogła.
I z tym, co się będzie działo z nią dalej. Bo – niespodzianka – ludzie wypchnięci poza nasz kraj nie znikają. Muszą jakoś sobie radzić z konsekwencjami bezprawnych działań polskich mundurowych.
 
fot. Google Street View
11 comments on “Poszła na legalne przejście. Co zrobiła Straż Graniczna? / Felieton

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *