🟥 Miało dojść do utonięcia w Bugu dwóch cudzoziemców. Poinformowała o tym w mediach społecznościowych Beata Siemaszko, ratowniczka humanitarna. Straż Graniczna potwierdza, że zna sprawę i prowadzi poszukiwania.
Ratownicy otrzymali zgłoszenie o przemoczonych i wychłodzonych cudzoziemcach. Z pomocą ruszyła m.in. Beata Siemaszko. I to ona usłyszała od tych, których udało się uratować, informację o utonięciu dwóch osób.
“Białorusini zmusili ich do wejścia do Bugu. Mimo niższego niż zwykle stanu wody, rzeka jest głęboka. Dwóch z nich nie umiało pływać” – opisuje Beata Siemaszko. – “Oni utonęli – szlocha chłopak. Widziałem to. Nie mogłem im pomóc. Było tak potwornie zimno, ledwie sami dotarliśmy do brzegu.”
Ratownicy wezwali Straż Graniczną. Jak relacjonuje Beata Siemaszko, przyjechała ciężarówka, potem wojskowa karetka i pies tropiący.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj prowadzone są działania poszukiwawcze – informuje kpt. SG Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – O zgłoszeniu została również poinformowana Policja. W działania została zaangażowana Państwowa Straż Pożarna, której funkcjonariusze przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu prowadzą poszukiwania na rzece granicznej Bug. Na chwilę obecną osób nie odnaleziono.
Czy policjanci również przyjęli zgłoszenie o utonięciu dwóch osób i biorą udział w poszukiwaniach? Te pytania zadałem oficerowi prasowemu KMP w Białej Podlaskiej.
– Od momentu pojawienia się pierwszej informacji przekazanej nam przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, dotyczącej podejrzenia utonięcia osób podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy RP jesteśmy w stałym kontakcie i współpracujemy z funkcjonariuszami tej służby – informuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej. – To właśnie Straż Graniczna koordynuje działania prowadzone na granicznej rzece Bug związane z potwierdzeniem zgłoszenia. Tym samym pytania dotyczące szczegółów należy kierować bezpośrednio do tej służby.
Równolegle o zaginięciu grupy ludzi na pograniczu poinformował mnie jeden z etiopskich uchodźców. Przesłał także zdjęcie zmarłego po białoruskiej stronie Somalijczyka. W tym momencie brakuje informacji o dokładnej lokalizacji znalezienia ciała. Nie wiadomo też czy białoruskie służby przetransportowały zmarłego z lasu do prosektorium.
To kolejna, ofiara kryzysu migracyjnego na pograniczu.
Tymczasem rząd forsuje ustawę o zawieszeniu prawa do azylu. To oznacza, że jeszcze więcej ludzi będzie przerzucanych w nieskończoność przez granicę przez białoruskie i polskie służby.
Nie wszyscy to przeżyją.
Do tej pory nie odnaleziono ciała Abiela, który według świadków, jesienią ubiegłego roku utonął w Świsłoczy.
Hello we have many people missing. between the Belarusian border and after staying . But now they have no news .Please help us PLEASE PLEASE !!!!!!!!!!!!
Hello we have many people missing. between the Belarusian border and after staying . But now they have no news .Please help us PLEASE PLEASE !!!!!!!!!!!!