Subskrybuj

„Możemy pomagać, nie musimy się bać”. Komentarze po wyroku uniewinniającym Piątkę z Hajnówki

13 minutes
174

🟩 Dla nas wyrok oznacza, że pomaganie jest legalne, że nie zostawia się żadnej osoby w potrzebie i że człowieczeństwo jest po naszej stronie – komentują uniewinnieni działacze humanitarni z pogranicza.

W poniedziałek, 8 września, VII Wydział Karny w Hajnówce Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim ogłosił wyrok w głośnej sprawie Piątki z Hajnówki – aktywistów niosących pomoc humanitarną na pograniczu polsko-białoruskim. Cała piątka została uniewinniona.

Sąd nie znalazł żadnych dowodów na to, że wolontariusze organizowali nielegalne przekraczanie granicy. Nie mógł ich też ukarać za ułatwianie pobytu cudzoziemców na terytorium RP wbrew przepisom (poprzez przekazanie jedzenia, picia, śpiworów, udzielenie schronienia i transportu), bo nie uzyskali z tego tytułu korzyści finansowej ani osobistej.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Adam Rodakowski powiedział:

– Sąd uważa, że niezgoda na zastany stan rzeczy, posiadanie wątpliwości, spór o wartości zawsze prowadzą do rozwoju. Wątpiący albo niegodzący się na zastany stan rzeczy zmieniają świat.

Sędzia mówił też m.in. o tym, że oskarżyciel nie dostarczył dowodów:

– Mimo tego, że stanowiska stron były wygłaszane przez większość dnia, to o dowodach prawie żeśmy nie słyszeli na tej sali. Jakoś stało się tak, że dowody nam tu umknęły, uciekły gdzieś w cień. Sąd miał wrażenie, że w tej sprawie jest trochę jak w powieści Alana Alexandra Milne’a Kubuś Puchatek: czym bardziej prokurator szukał dowodów, tym bardziej ich nie było.

Zebraliśmy inne cytaty i komentarze stron postępowania i organizacji społecznych, odnoszące się do tego ważnego wyroku – tak przekazywane na gorąco mediom po wyjściu z sali rozpraw, wypowiedziane podczas solidarnościowej demonstracji pod sądem, jak i zamieszczane w mediach społecznościowych.

Obrona: Pomoc humanitarna jest i będzie legalna

Mecenas Radosław Baszuk, obrońca oskarżonych:

– Sąd wydał wyrok uniewinniający i podsumował zwięźle – bo taka jest rola ustnych motywów – powody, dla których wydał taki wyrok. Jest on dla mnie – myślę, że także dla moich klientów – bez wątpienia satysfakcjonujący.

Pominąwszy kwestie, które są mniej spektakularne, bo mają charakter wywodu stricte prawnego, jak kwestia owej korzyści, dla mnie najważniejsza chyba w tych motywach była próba wyznaczenia standardu legalnej pomocy. Sąd dość wyraźnie powiedział: tam, gdzie jedynym celem jest ochrona życia bądź zdrowia, gdzie podejmuje się czynności ukierunkowane na ochronę życia i zdrowia osób, o nielegalności nie może być mowy. To wydaje mi się być najistotniejsze, znacznie bardziej istotne niż prawnicze rozważania na temat tego, kto ma być beneficjentem korzyści osobistej.

Mecenas Jarosław Jagura, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która razem z Kolektywem Szpila wspiera prawnie osoby udzielające pomocy humanitarnej:

– Dzisiejszy wyrok to wielkie zwycięstwo sprawiedliwości. Sąd jasno powiedział, że działania oskarżonych nie były przestępstwem. Wyrok jest bardzo ważny, ponieważ wbrew narracji polityków pokazuje, że pomoc humanitarna jest i będzie legalna. Mamy nadzieję, że wyrok ten stanie się ostateczny i będzie ważnym drogowskazem również w innych postępowaniach w Polsce i Europie dotyczących kryminalizowania pomocy humanitarnej.

Mecenas Karolina Gierdal z Kolektywu Szpila:

– W uzasadnieniu sąd z uwagą przeanalizował każdy aspekt sprawy Piątki. Podkreślił brak jakichkolwiek dowodów na organizowanie nielegalnego przekraczania granicy czy ułatwianie pobytu dla korzyści osobistej czy majątkowej. Sąd podzielił stanowisko obrony i organizacji społecznych, że korzyść osobista, o której mowa w art. 264a k.k., nie może być korzyścią osiąganą przez beneficjenta pomocy, gdyż byłoby to nielogiczne i niezgodne z podstawowymi zasadami wykładni prawa.

Co ważne, sąd poddał też w wątpliwość to, czy w kontekście osób w drodze, którym uniemożliwiono złożenie wniosku o ochronę międzynarodową, można mówić o przebywaniu na terenie RP wbrew przepisom. To bardzo ważny wyrok, przywracający nadzieję, że pomoc humanitarna nie będzie karana, a przynajmniej że próby jej kryminalizacji nie będą podejmowane tak często.

Totalna ulga!

Cztery osoby spośród uniewinnionej Piątki były obecne na ogłoszeniu wyroku i komentowały go na gorąco, nie próbując powstrzymać radości i ulgi.

Kamila Mikołajek:
– Przeżyłam to z dużym stresem. To jest zupełnie normalne – stresować się, jeżeli śledztwo trwa 3,5 roku i nie ma jasnego stanowiska prokuratury. Ale myślę też, że cała solidarność i wsparcie, odwaga i dzielność wszystkich osób, które były z nami do samego końca i nie dały się zwieść „pikantnym szczegółom pani Rutyny” [prokurator Magdalena Rutyna na jednej z rozpraw rzeczywiście zapowiadała ujawnienie „pikantnych szczegółów” – red.] spowodowały, że przeżyliśmy to wszyscy razem.

Dla nas wyrok oznacza, że pomaganie jest legalne, że nie zostawia się żadnej osoby w potrzebie i że człowieczeństwo jest po naszej stronie. Część z nas działa dalej społecznie, nie tylko tu na Podlasiu, ale też np. pracuje z osobami w kryzysie bezdomności albo z dzieciakami na ulicy, więc myślę, że teraz wracamy do swojego normalnego życia.

Wiadomo, że jeszcze się tutaj spotkamy, bo prokuratura na pewno złoży apelację od wyroku, więc to jeszcze nie koniec tej drogi. Ale jasne, że jest ulga. Totalna ulga.

Joanna Humka:
– Spodziewałem się takiego wyroku, nie miałem wątpliwości. Prokuratura nie wykazała żadnych dowodów przeciwko nam, cały czas popełniała błędy – zarówno formalne, jak i materialne – więc nie jestem zaskoczona. Ale jestem też bardzo szczęśliwy, bo sąd powiedział jasno: pomaganie jest legalne.

Ratowanie życia i zdrowia osobom, które przekroczyły granicę w sposób niestandardowy, jest legalne. Możemy to robić, nie musimy się bać. Życie jest najważniejsze.

To, ile zdrowia psychicznego nas to kosztowało, jak bardzo wpłynęło na inne osoby oskarżone, było przerażające. Również to, jak dużo lęku mogło wywołać w innych osobach, które pomagały – w social mediach padały pod ich adresem oskarżenia przemytu i zagrożenia bezpieczeństwa naszego kraju.

Sąd pokazał, że to wszystko, co sobie wymyśliła prokuratura, prawackie bojówki i organizacje, jest po prostu bzdurą. Sąd jasno pokazał, że ratowanie ludzkiego życia i zdrowia, ale też godności, jest legalne i jest naszym prawem, wynikającym także z Konstytucji, która mówi bezpośrednio o tym, że na terytorium naszego kraju każda osoba, niezależnie od obywatelstwa i koloru skóry, ma prawo do godności, do ratowania życia i zdrowia.

Mam nadzieję, że ta linia orzecznicza zostanie zachowana. Pomaganie jest legalne.

Ewa Moroz-Keczyńska:
– Ogromna ulga. Ja bym nawet powiedziała, że czuję szczęście, bo to wszystko, co dojeżdżało przez miesiące w życiu codziennym i w pracy, skończyło się na sali, kiedy usłyszeliśmy, że jesteśmy niewinni.

Myśmy to przez cały czas powtarzali – że nic złego nie zrobiliśmy, nikomu nie robiliśmy krzywdy. Mam też takie przekonanie, że to, co mówiliśmy, nie było tylko tym, co ja czuję, ale też tym, co wielu ludzi na Podlasiu robiło i że nie możemy być za to skazani.

Dziękuję, że nie zostaliśmy sami, bo kiedy były ciężkie chwile, to dzięki głosom wsparcia, które każde z nas dostawało, nigdy nie czuliśmy, że jesteśmy sami. To było bardzo smutne i wyczerpujące, ale ja się osobiście bardzo cieszę, że w sądzie usłyszałam sprawiedliwy wyrok, bo powtarzaliśmy to od samego początku: pomaganie jest legalne. Pomoc to nie przemoc.

Mariusz Chyżyński:
– Jestem zadowolony z takiego obrotu sprawy, trudno byłoby czuć się inaczej. Jestem również zadowolony, że w sprawie, która w moim uznaniu od początku była polityczna, sąd uniewinnił nas, kładąc duży nacisk na dowody, których przeciwko nam nie znalazł.

Myślę, że to jest bardzo ważne, bo pokusa dopisywania jakichś szerszych narracji do tego typu zdarzeń jest na pewno duża u wielu ludzi, a sąd, opierając się na zgromadzonych w sprawie dowodach, uznał mnie i inne osoby za niewinne.

Nie ukrywam też, że ze względu na to, że to wszystko już trochę trwało, odczuwam ulgę, że będę miał teraz czas dla siebie, swojej rodziny, swojej pracy.

Myślę, że gdyby nastąpiła sytuacja, kiedy zagrożone jest zdrowie i życie drugiego człowieka, zdecydowałbym się zrobić to po raz kolejny. Nigdy, ani przez sekundę na tej czy innych granicach, nie miałem wątpliwości, że postępuję słusznie – i nie miałbym takich wątpliwości również gdyby zapadł wyrok skazujący. Tym bardziej doceniam, że również w oczach polskiego państwa jesteśmy osobami niewinnymi, nie zostaliśmy uznani za kryminalistów dlatego, że pomogliśmy ludziom w potrzebie.

W natłoku złych informacji z całego świata są też informacje, które niosą nadzieję i w tym momencie ten wyrok – dla mnie i dla wielu osób, nie tylko z naszej Piątki – jest informacją, która niesie nadzieję.

Również flotylla, która płynie do Gazy, jest taką informacją, która daje nadzieję. Ja osobiście będę miał wolną przestrzeń w głowie i w sercu, żeby się skupiać na tej informacji ze świata.

From the river to the sea, Palestine will be free!

Kwestie przełomowe

Kamil Syller, prawnik, mieszkaniec pogranicza zaangażowany w pomoc humanitarną:
– Wyrok przyniósł ulgę na poziomie ludzkim. Natomiast na poziomie prawnym – duże wsparcie i nadzieję na przyszłość. Bo ten wyrok przekroczył moje oczekiwania, jeżeli chodzi o stopień odwagi i kreatywności sędziego, który podszedł do tematu w sposób twórczy, nie odtwórczy.

Powiedział pewne rzeczy, które moim zdaniem były przełomowe, np. to, że ustawy, które są stanowione, nie mogą być w kontrze do prawa, które już dawno się ukształtowało. Czyli to, co pojawiło się po 2021 roku, a dotyczy Podlasia i migracji, tak naprawdę jest do kosza, bo te nielegalne akty tylko udawały prawo. I sędzia to powiedział.

Zakwestionował też, czy w ogóle można mówić o tym, że ludzie, którzy przenikają przez granicę polsko-białoruską, znajdują się na terenie RP wbrew przepisom. Były w uzasadnieniu jasne punkty, które bardzo mnie zaskoczyły – nie spodziewałem się aż tak ostrego światła, które sąd wpuścił w tę sprawę.

Natomiast liczyłem na to, i to się udało, że ten wyrok zapadnie po analizie i na podstawie argumentów prawniczych. Sędzia nie musiał kreślić obrazu biednych ludzi, których trzeba było wywieźć, pomóc, nakarmić. To nie było potrzebne. Akt oskarżenia był tak słaby, że rozleciał się na poziomie prawnym i logicznym. I dlatego wyrok ma tym większe szanse, żeby się utrzymać w wyższej instancji.

Mecenas Bartosz Malewski, Ordo Iuris/Marsz Niepodległości:
– Wysłuchaliśmy z uwagą uzasadnienia. Sąd jasno stwierdził, że doszło do udzielenia przez oskarżonych pomocy w nielegalnym pobycie na terenie RP. Natomiast uznał, że korzyść majątkowa bądź osobista, o której mowa w art. 264a par. 1, musi być osiągnięta przez samych sprawców tego czynu, a nie przez ewentualnych beneficjentów czynu – w tym wypadku cudzoziemców. To jest wyrok rozczarowujący, z tą wykładnią trudno się zgodzić.

Mecenas Anna Jaczun, reprezentująca Stowarzyszenie Interwencji Prawnej:
– Na szczęście zapadł wyrok uniewinniający. Sąd w uzasadnieniu szeroko powoływał się na Konstytucję i normy międzynarodowe. Wyrok, choć nieprawomocny, budzi nadzieję na zmianę podejścia władz oraz społeczeństwa do problemu nielegalnej migracji oraz osób pomagających.

Organizacje pomocowe pełne nadziei

Amnesty International Polska:
– Solidarność to nie przestępstwo! Dzisiaj Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że działania „Piątki z Hajnówki” były zgodne z prawem. Ten wyrok to potwierdzenie tego, co było dla nas oczywiste: niesienie pomocy ludziom, którzy utknęli na granicy polsko-białoruskiej, to przejaw naszego człowieczeństwa i czyn, który zasługuje na pochwałę, a nie podstawa do wszczynania postępowań karnych.

Pomoc humanitarna, szczególnie tam, gdzie zawodzi państwo, nigdy nie powinna być karana. Mamy nadzieję, że dzisiejszy wyrok sądu będzie jednoznacznym sygnałem dla polskich władz, żeby zaprzestać kryminalizacji działań obrońców i obrończyń praw człowieka.

Stowarzyszenie Egala:
– Powtarzając za Sędzią: „Niezgoda na zastany stan rzeczy zmienia świat”. Tę niezgodę na ludzkie cierpienie, przemoc i łamanie podstawowych praw człowieka pokazała Piątka, która za pomoc irackiej rodzinie z siedmiorgiem dzieci i chłopakowi z Egiptu, uwięzionym w lesie na granicy polsko-białoruskiej, została oskarżona o ułatwianie nielegalnego przebywania na terytorium RP. Groziło im do 5 lat więzienia.

Ten wyrok to zwycięstwo prawa, człowieczeństwa i solidarności! Choć my od początku wiedzieliśmy, że Piątka jest niewinna, dziś odetchnęliśmy z ulgą! To jedyny sprawiedliwy wyrok, który mógł zapaść w tej sprawie.

Nawet jeśli prokuratura złoży sprzeciw, będziemy wciąż solidarnie z Piątką walczyć o to, by zwyciężyło prawo i prawa człowieka – a nie polityka. Niech ta wieść się niesie dalej i zmienia świat na lepszy!

Fundacja Ocalenie:
– Przez pochmurne niebo przebił się promyk nadziei. „Niezgoda na zastany stan rzeczy zmienia świat” – stwierdził sędzia, uzasadniając uniewinniający wyrok w sprawie Piątki z Hajnówki.

Sąd nie znalazł dowodów na to, by osoby niosące pomoc humanitarną na granicy polsko-białoruskiej organizowały przekraczanie granicy z Polską czy ułatwiały pobyt osobom w drodze dla korzyści osobistych lub majątkowych. Zauważył też, że absurdem byłoby karanie pomagających za korzyść osobistą, którą otrzymali odbiorcy ich pomocy.

Dla nas to wszystko było i jest jasne od sierpnia 2021, kiedy zaczęła się nasza praca na granicy polsko-białoruskiej. Cieszymy się, że sąd stanął dziś na wysokości zadania. Pomaganie jest legalne. Dzielna Piątko, gratulujemy!