Ludzie wypchnięci z Polski nie znikają
Ciężarna w siódmym miesiącu ciąży, która została wypchnięta wraz z mężem i innymi osobami 11.03 na regularnym przejściu granicznym w Terespolu, też nie zniknęła.
To było jeszcze przed rozporządzeniem, więc Straż Graniczna pewnie uważała, że wolno wypychać kobiety w wysokiej ciąży i że wolno wypychać osoby, które na Białorusi są zagrożone…
Kobieta wraz z mężem jest z powrotem na Białorusi, w Mińsku, i muszą się tam ukrywać. Dwa dni temu w nocy poczuła się tak źle i wymiotowała tak mocno, że nie było wyjścia – musiała jechać do szpitala.
To są właśnie te dramatyczne wybory: czy ryzykować życie dziecka, czy ryzykować aresztowanie…
Poradziłyśmy jej szpital, w którym inna ciężarna bezpiecznie zrobiła badania. Niestety, tym razem sytuacja potoczyła się inaczej. Szpital wezwał policję.
Zdecydowano, że kobieta zostanie przewieziona do kolejnej kliniki. Radiowóz jechał za karetką na sygnale i czekał pod drugim szpitalem, aż wyjdą. Zostali natychmiast zatrzymani. Policja chciała ich aresztować do deportacji.
Tylko i wyłącznie ze względu na stan ciężarnej tym razem jeszcze pozwolono im odejść wolno. Ale nakazano im opuścić Białoruś jak najszybciej.
Co do wyników badań – kobieta jest w złym stanie. Jest niedożywiona, odwodniona, ma niedobory wapnia. Nie mają pieniędzy, nie mają co jeść.
Wczoraj zrobiłyśmy im zakupy.
Dodam jeszcze coś, co – jak sądzę – jest jasne dla wszystkich: gdyby Straż Graniczna postąpiła 11.03 zgodnie z prawem i przyjęła ich prośby o ochronę, dziś ta ciężarna, ten przyszły ojciec i to nienarodzone dziecko byliby bezpieczni.
Nie musieliby uciekać przed policją, ukrywać się przed aresztowaniem, ukrywać się przed deportacją do kraju, w którym grozi im niebezpieczeństwo. Kobieta miałaby dostęp do opieki medycznej bez narażania siebie i dziecka.
Mam nadzieję też, że to kolejny jasny przykład, że to nie Białoruś ponosi koszty polskich pushbacków, tylko najsłabsi i najbardziej narażeni na krzywdę – jak ta przerażona kobieta z wielkim brzuchem i jej mąż.
Jeśli chcecie wesprzeć ich i inne osoby z grup wrażliwych, wypchnięte przez Europę z powrotem do białoruskiej pułapki, możecie to zrobić, zasilając zrzutkę – kliknij tu.
Hello