Dwóch cudzoziemców utonęło w Bugu? Nikt już ich nie szuka
Służby zakończyły poszukiwania dwóch cudzoziemców, których utonięcie zgłosili ich towarzysze.
Ciał nie odnaleziono.
Białorusini wepchnęli grupę cudzoziemców do Bugu. Dwóch miało utonąć, o czym ich towarzysze poinformowali polskie służby.
W poniedziałek i we wtorek Straż Graniczna organizowała poszukiwania we współpracy z Państwową Strażą Pożarną.
I na tym się zakończyło.
– Działania poszukiwawcze służb zostały zakończone we wtorek w godzinach wieczornych – informuje Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – Osób, o których była mowa w poniższej korespondencji, nie odnaleziono.
Zapytałem go, która prokuratura i jednostka policji objęły nadzór nad sprawą utonięcia dwóch cudzoziemców.
– Na chwilę obecną, według posiadanej przeze mnie wiedzy, policja i prokuratura nie prowadzą dalszych czynności w tej sprawie – odpowiada Dariusz Sienicki.
To oznacza, że nikt już nie szuka ludzi uznanych za zmarłych.
Podobne sytuacje miały już miejsce na pograniczu polsko-białoruskim.
Tak było chociażby w przypadku Waseema z Syrii i Mohsena z Jemenu. Utonęli w jednej z rzek w Puszczy Białowieskiej. Ich śmierć zgłaszałem policjantom. Szybko zaniechano poszukiwań. Pół roku później ich ciała, które wciąż były w rzece, przez przypadek odnalazły aktywistki Grupy Granica.
Podobnie było w przypadku śmierci Musy z Sudanu. O jego utonięciu w Świsłoczy poinformowali jego towarzysze, a ja przekazałem te informacje Policji. Jednego dnia zorganizowano poszukiwania i na tym poprzestano, chociaż docierały do mnie sygnały, że w miejscu utonięcia unosi się fetor rozkładającego się ciała.
Kilka miesięcy później patrol Straży Granicznej poinformował policję o przypadkowym odnalezieniu zwłok Musy.
Niedaleko miejsca utonięcia Musy utopił się Abiel z Erytrei. Policja jesienią prowadziła poszukiwania. Do tej pory ciała nie odnaleziono.