Subskrybuj

Polski marsz ku państwu faszystowskiemu

2 minutes
372

Sturmabteilung (SA) już mamy. Co prawda nie w eleganckich mundurach, ale w krótkich gaciach, adidasach, bluzach z kapturami i w amerykańskich czapeczkach bejsbolowych. Nie wszyscy mają tam tak sprężyste ciała, jak niemieccy chłopcy sprzed 90 lat — sporo z nich ma problem z BMI, wszelako w tamtych czasach w Niemczech był problem z podażą białka i węglowodanów.

Doceń autora. Kliknij w baner i postaw mu wirtualną kawę.

Obecne formacje pilnują jednak polskie granice i ulice miast przed “obcym elementem”. Na razie jeszcze nie było ofiar. Policja pozwala im działać. Rząd też milcząco przyzwala na ich działalność. Powtarzamy jota do joty wzorzec upadku Republiki Weimarskiej.

Jednocześnie w sposób naukowy możemy dzisiaj obalić jedną z historiozoficznych tez, że powodem powstania ruchów faszystowskich jest między innymi głód i bezrobocie.

Pisałem o tym od lat w swojej publicystyce i w artykułach naukowych. Polski marsz ku państwu faszystowskiemu podąża według podręcznikowych kroków. Jeśli ktoś tego nie zatrzyma, to z grubsza wiemy, co będzie dalej. Teraz czekamy na ekwiwalent Kryształowej Nocy. Za chwilę dojdzie do pierwszych tragedii. Potem już nikt tego nie zatrzyma.

Gdzie jest obywatelskie społeczeństwo, które powinno w proporcjonalny sposób zatrzymać ten proces?

Pragnę tylko napomknąć, że w 2021 roku na wschodniej granicy obywatelskie społeczeństwo zareagowało w sposób właściwy. Byliśmy tutaj i zrobiliśmy wszystko, aby nazistowskie metody nie zwyciężyły naszego człowieczeństwa. Przyjęliśmy na siebie represje władzy oraz otwartą, jawną nienawiść części społeczeństwa.

Czy na zachodzie Polski są jeszcze ludzie, którzy mają odwagę powiedzieć stop faszyzmowi? Nie sądzę. Sporo ludzi spod znaku 15X wspiera ten proces.

A może uważacie, że to my, weterani ostatnich czterech lat horroru pogranicza, powinniśmy tam pojechać i wystąpić kolejny raz w obronie cywilizacji?

P.S. Kiedy w 1945 roku Amerykanie jeździli po Niemczech z ekipą socjologów i psychologów i szukali zwolenników nazizmu — chcieli z nimi po prostu pogadać, żeby zrozumieć, co się stało w ich kraju — to nigdzie nie znaleźli ani jednego. Wszyscy mówili: „my o niczym nie wiedzieliśmy”.

Kliknij w baner i zostań Patronem MIrosława Miniszewskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *