Pato-logika migracji – postkolonialne korzenie ksenofobii
🟧 Zjawisko nielegalnej migracji do Europy analizowane jest zwykle w perspektywie moralnej i politycznej. Tymczasem struktura tego fenomenu ujawnia głębszą, paradoksalną dynamikę: rosnące nastroje ksenofobiczne i antyimigranckie, pozornie będące reakcją społeczeństw europejskich na kryzys migracyjny, stają się w istocie siłą napędową procederu, który próbują zwalczać. Mamy tu do czynienia z klasycznym przypadkiem sprzężenia zwrotnego, które nie tylko generuje swoje własne skutki, ale wręcz samo siebie umacnia.
Rozważmy zjawisko nielegalnego przemytu migrantów jako system ekonomiczny, którego podstawą jest ryzyko – ryzyko przemytników i ryzyko migrantów. Ryzyko to rośnie wraz z nasileniem społecznych postaw ksenofobicznych, gdyż im większa wrogość wobec migrantów, tym ostrzejsza kontrola granic, częstsze kontrole, wyższe kary, a więc większa trudność w przekroczeniu granicy. Paradoksalnie jednak, im większe ryzyko, tym większe koszty przerzutu migranta, a tym samym – tym większe zyski grup przestępczych organizujących ten proceder. Mechanizm ten jest prosty i bezwzględny – to lęk społeczeństw, im silniejszy, tym bardziej podnosi cenę migracji.
Nie chodzi tu jednak jedynie o prostą zależność ekonomiczną. Problem tkwi głębiej – w sposobie, w jaki ta zależność tworzy system samonapędzający. Wyższe zyski przemytników nie pozostają bowiem neutralne dla społecznej rzeczywistości Europy. Grupy czerpiące zysk z migracji mają oczywisty interes w dalszym zwiększaniu ryzyka, a więc w podsycaniu antyimigranckich nastrojów społecznych. Finansowanie propagandy strachu staje się dla nich korzystną inwestycją. Zwiększenie społecznej niechęci wobec migrantów przekłada się bowiem bezpośrednio na wzrost cen przerzutów i pomnażanie zysków. Spirala ksenofobii nie jest więc spontanicznym, oddolnym ruchem społecznym, lecz w znacznej mierze zjawiskiem wytwarzanym i zarządzanym w ramach struktury ekonomicznej.
Z filozoficzno-teologicznego punktu widzenia, mamy tu do czynienia z „demoniczną strukturą” w ujęciu Paula Tillicha, a więc takim systemem, który sam tworzy warunki uzasadniające jego istnienie. Jest to struktura autoproduktywna – reprodukuje siebie przez generowanie własnych przyczyn. Pisałem tutaj o tych mechanizmach kilka dni temu w tekście „Demoniczność w myśli Paula Tillicha” (artykuł dostępny kilka postów niżej). Lęk, który ją zasila, jest więc lękiem nie tylko realnym, ale także konstruowanym, manipulowanym, strategicznie podtrzymywanym. W ten sposób nienawiść, która wydaje się spontanicznym wyrazem obawy przed obcością, staje się nieświadomie sterowanym mechanizmem zysku. Świadomość tego mechanizmu nie jest powszechna, lecz ukryta, przykryta ideologiczną fasadą troski o bezpieczeństwo czy tożsamość.
Ważnym elementem tego zjawiska jest jego wymiar postkolonialny. Pieniądze, które migranci zmuszeni są płacić grupom przemytniczym, pochodzą najczęściej z ich krajów rodzinnych i społeczności, wśród których żyją. W praktyce oznacza to, że mamy do czynienia ze zmasowanym transferem środków finansowych z krajów Afryki i Azji do struktur przestępczych, często działających na peryferiach bogatej Europy. W tym sensie proceder ten jest kolejnym etapem procesu [post]kolonialnej eksploatacji, tyle że teraz odbywającej się w warunkach nowoczesnego, neoliberalnego kapitalizmu. Kiedyś gospodarka kolonialna drenowała zasoby tych regionów poprzez niewolnictwo i przymusową pracę, dzisiaj podobny drenaż odbywa się poprzez kontrolę przepływu ludzi, cynicznie wykorzystując desperację społeczną i ekonomiczną. Jeśli moja hipoteza jest słuszna, to warto zastanowić się, w czyim interesie jest podtrzymywanie lokalnych konfliktów i destabilizacji w krajach, skąd następują migracje.
Model matematyczny (opisany w dalszej części tego artykułu), który opisuje to zjawisko, ujawnia, że przy braku interwencji systemowej – na przykład przez deeskalację napięć społecznych lub przerwanie ciągu finansowania propagandy – cykl eskalacji staje się niemal nieunikniony. Społeczne lęki prowadzą do zwiększenia zysków, zwiększone zyski do wzrostu inwestycji w dalsze podsycanie tych lęków. Jest to dynamika, która sama z siebie nie wygasa – przeciwnie, z każdym krokiem staje się silniejsza. Paradoksalnie więc każda polityka oparta na zaostrzaniu retoryki antyimigranckiej, na wzmacnianiu ksenofobicznych nastrojów, w istocie wzmacnia struktury, które deklaratywnie chce zwalczać.
Model matematyczny
Oznaczenia
• Nt – liczba migrantów próbujących przekroczyć granicę w czasie t
• C₀ – bazowy koszt logistyczny przemycenia jednego migranta
• k₁, k₂ – współczynniki wzrostu kosztów w zależności od ryzyka przemytnika i migranta
• Rs₀, Rm₀ – bazowe ryzyko aresztowania przemytnika/migranta
• α – wrażliwość ryzyka na poziom nastrojów ksenofobicznych
• Xt – poziom nastrojów antyimigranckich/ksenofobicznych w społeczeństwie w chwili t
• M₀ – bazowa marża przemytnika
• m – współczynnik wzrostu marży względem ryzyka
• K – koszty operacyjne grupy przemytniczej
• β – skuteczność propagandy finansowanej przez grupy przemytnicze
• Pt – cena, jaką płaci migrant w czasie t
• Qt – całkowite przychody grup przemytniczych w czasie t
• St – zysk netto grup przemytniczych w czasie t
Zależności bazowe
Koszt dla migranta:
Ct = C₀ + k₁Rs,t + k₂Rm,tWpływ nastrojów na ryzyko:
Rs,t = Rs₀ + αXt
Rm,t = Rm₀ + αXtMarża przemytnika:
Mt = M₀ + m · αXtCena dla migranta:
Pt = Ct + Mt
= C₀ + k₁(Rs₀ + αXt) + k₂(Rm₀ + αXt) + M₀ + m · αXt
= C₀ + k₁Rs₀ + k₂Rm₀ + M₀ + (k₁ + k₂ + m)αXtPrzychód i zysk przemytników:
Qt = Nt · Pt
St = Qt − KWpływ zysków na nastroje:
Xt+1 = X₀ + βQt
Analiza dynamiczna
Model zakłada, że z czasem poziom nastrojów ksenofobicznych, a więc i ryzyko procederu, nie są stałe – podlegają cyklicznemu wzmacnianiu pod wpływem samych przemytników.
Rozwijając iteracyjnie:
Przy niskim X₀, koszty i marża są umiarkowane, ceny niskie – zyski umiarkowane.
W miarę wzrostu zysków (Qt), grupy przemytnicze inwestują w propagandę (β), podbijając Xt.
Wzrost Xt powoduje wzrost ryzyka i kosztów (Rs,t, Rm,t), a przez to ceny (Pt) i ostatecznie jeszcze wyższe zyski (Qt+1).
Jeśli nie następuje interwencja systemowa (np. deeskalacja nastrojów, ograniczenie propagandy), proces staje się samonapędzający – zyski i napięcia społeczne rosną wykładniczo.
Interpretacja humanistyczna
W świetle tego modelu, społeczna rzeczywistość nielegalnej migracji jest dramatem sprzężenia zwrotnego, w którym ofiary i sprawcy procederu stają się nieświadomymi aktorami gry nakręcanej przez niewidzialnych reżyserów. Przemytniczy system żeruje na ludzkich lękach – lecz, co istotne, nie tylko pasywnie korzysta z istniejącej ksenofobii, ale aktywnie ją wzmacnia. Każdy akt politycznego czy medialnego podbijania nastrojów antyimigranckich, nawet jeśli pozornie uderza w przemytników, paradoksalnie powiększa ich zyski, czyniąc z nich cichych beneficjentów społecznych lęków i konfliktów.
To klasyczny przykład działania „demonicznych struktur” w sensie Tillicha: system, który powiela sam siebie przez multiplikację nieufności, uprzedzeń i przemocy symbolicznej – a jednocześnie czyni się nieusuwalnym przez to, że generuje własne przyczyny i konsekwencje. Z tego wynika praktyczny postulat: przeciwdziałanie procederowi nielegalnej migracji nie może polegać na eskalowaniu lęków społecznych, bo to jedynie wzmacnia ekonomiczny napęd przestępczego systemu. Rozwiązanie musi obejmować zarówno rozbijanie struktur przestępczych, jak i deeskalację społecznych napięć.
Opis wykresu 1: Zysk przemytników jako funkcja poziomu nastrojów ksenofobicznych

Pierwszy wykres przedstawia zależność między poziomem nastrojów ksenofobicznych w społeczeństwie (oznaczonym jako X) a łącznym zyskiem ekonomicznym grup przemytniczych (S), czerpiących korzyść z procederu nielegalnej migracji do Europy. Oś pozioma obrazuje narastający poziom nastrojów antyimigranckich – od bardzo niskiego po wysoki. Oś pionowa pokazuje całkowity zysk osiągany przez organizacje przemytnicze.
Krzywa na wykresie wyraźnie wzrasta: im wyższy poziom społecznych lęków i niechęci wobec migrantów, tym większe ryzyko operacyjne związane z przemytem, a co za tym idzie – wyższy koszt „przerzutu” i wyższa cena, jaką zmuszeni są płacić migranci. Te podwyższone ceny przekładają się bezpośrednio na wzrost przychodów i zysków grup przemytniczych. Wykres ujawnia więc paradoks: im bardziej społeczeństwo reaguje lękiem i niechęcią, tym silniejsze stają się ekonomiczne bodźce napędzające przestępczy proceder.
Opis wykresu 2: Dynamiczne sprzężenie zwrotne między zyskiem a nastrojami społecznymi

Drugi wykres ilustruje proces sprzężenia zwrotnego, który napędza cały mechanizm. Oś pozioma przedstawia kolejne kroki czasowe (iteracje modelu – np. kolejne miesiące lub lata). Oś pionowa prezentuje równolegle dwie zmienne: zysk przemytników (St) oraz poziom nastrojów ksenofobicznych (Xt) w kolejnych etapach.
Widzimy tu dwa kluczowe trendy:
• Po pierwsze, z każdą kolejną iteracją zarówno zysk przemytników, jak i poziom społecznych lęków narasta.
• Po drugie, ich wzrost jest wzajemnie napędzany: wyższe zyski pozwalają na intensyfikację propagandy, która podsyca nastroje antyimigranckie; wyższe nastroje zwiększają ryzyko procederu, co przekłada się na wzrost ceny i zysków – i cykl się powtarza.
Wizualizacja ta pokazuje, jak łatwo cały system może wejść w fazę spirali eskalacyjnej, jeśli nie zostanie przerwany przez interwencję z zewnątrz (np. deeskalację społeczną lub rozbicie sieci przestępczych). Model ukazuje zatem mechanizm narastania zarówno lęków społecznych, jak i siły ekonomicznej grup przestępczych.
Podsumowanie
Zaprezentowany model pokazuje, że polityka oparta na eskalacji lęków i uprzedzeń, nawet gdy deklaruje walkę z nielegalną migracją, jest w istocie sojusznikiem przestępczych struktur. Przeciwdziałanie migracyjnemu „przemysłowi” wymaga nie tylko interwencji policyjnej, ale również świadomego wygaszania społecznych lęków i odcięcia przestępców od narzędzi propagandy.
Ksenofobia to najbardziej dochodowy towar przemytników XXI wieku – im jest jej więcej, tym lepiej dla tych, którzy żerują na cudzej nadziei i strachu.